Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeWidzę że wspomnienia i melancholia dopadają nie tylko mnie,ale i autora.Po latach obijania gnatów na różnych wynalazkach,kiedy jeździłem również zimą nie zważając na mróz miałem dłuugą przerwę.Kiedy co rano zacząłem zauważać nową chorobę doszedłem do wniosku że trzeba coś w życiu zmienić,albo żonę albo pojazd.Wybrałem pojazd.Kupiłem nową R1 i dziduję między puszkami tak jak kiedyś,i wcale nie gorzej od młodych(mam 45lat).Po mimo bolących stawów jeżdżę w każdą pogodę ale zimą po śniegu i lodzie nie zamierzam.Raz maszyna trudna do opanowania a dwa trudno będzie wyremontować moto (żona) i mnie(kości gorzej się zrastają)w razie kraksy.Ale wiosną znowu wyjadę by zostawić za sobą troski i to co nieuniknione...
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza